niedziela, 1 lutego 2015

Pigmenty INGLOT

Witam,

Po tygodniowej przerwie wracam do Was z kolejnym postem z serii recenzje lub jak wolicie co jeszcze jest w moim kuferku.


Tym razem pokaże Wam moją niewielką kolekcję sypkich cieni ( pigmentów ) firmy Inglot. Jak już zapewne zdążyłyście się zorientować jestem fanką tej firmy i mam do niej sentyment, a że ich pigmenty są godne uwagi, postanowiłam się podzielić z Wami tymi jakie posiadam, może skuszę Was do zakupu któregoś z nich :)

Moja skromna kolekcja tych cudeniek jest równa 6 różnych kolorów. W większości są to pigmenty kruszone, czyli te które mają większe drobiny i trzeba je nieco rozkruszyć aby wyglądały zjawiskowo, a tak właśnie wyglądają. 


Jeden słoiczek to 2g produktu w cenie ok 30zł ( poprawcie mnie jeśli się mylę ) i przyznam szczerze, że jest tego całkiem sporo. Wiem, że inne firmy mają większą gramaturę, ale i tego nie jest mało.


Na pierwszy ogień idzie pigment który mam najdłużej. To pigment nr 59, jest to bardzo drobno zmielony biały pyłek, który opalizuje na niebiesko. Pięknie wygląda w wewnętrznym kąciku jako akcent. Jest bardzo delikatny i dobrze roztarty pozostawia jedynie poświatę, która mieni się na niebiesko. Makijaż z jego użyciem możecie zobaczyć TUTAJ


Kolejny to pigment nr 24. To jeden z tych które są pigmentami kruszonymi - piękny miedziany kolor, który po roztarciu cudnie się mieni tworząc taflę koloru. Jest niesamowicie intensywny więc nie trzeba wiele aby pięknie mienił się na powiece. Makijaż z użyciem tego pigmentu oraz kolejnego możecie zobaczyć TUTAJ


Pigment nr 37 to zdecydowane stare złoto, jest to również pigment kruszony. Bardzo ładnie wygląda na powiece połączony z nr 24. W sztucznym świetle mienią się nieziemsko i potrafią sprawić, że makijaż ma to coś :)


Kolejny to przepiękny fioletowo-różowo-złoty pigment nr 22. Ten również jest kruszony ( zresztą jak większość jakie posiadam ). Super wygląda w kompozycji z fioletem i pomarańczem. Propozycja makijażu z użyciem tego pigmentu znajdziecie TUTAJ


Pigment 82 zapewne jest już znany każdej z Was. Mam go również ja. Jest to ciężki do określenia kolor, to swego rodzaju kameleon. Mieszanka złota, miedzi opalizującej na różowo. Niesamowicie wygląda w połączeniu z niebieską tęczówką.


Pigment nr 86 jest bardzo zbliżony do nr 82 tylko nieco bardziej różowy, bardziej intensywny. Niesamowicie wygląda w sztucznym świetle, mieni się złoto różowo, choć ten róż jest nieco ciemniejszy niż w przypadku nr 82.


Makijaż z użyciem pigmentów 82 i 86 znajdziecie TUTAJ

Ogólnie pigmenty są naprawdę bardzo dobrej jakości i zapewniam, że jak tylko nadarzy mi się okazja kupna innych kolorów na pewno to zrobię.



A czy Wy macie już pigmenty Inglot? Czy są kolory które polecacie, dajcie znać w komentarzach bo z chęcią oblookam :)

Na dziś to wszystko, do zobaczenia...

Dominika

7 komentarzy:

  1. fajny blog brakuje mi jednak ważnej rzeczy - wolałabym zamiast spisu kosmetyków na dole opis przy każdym kroku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zawsze da sie zalatwic. Nastepnym razem postaram sie w opisach umieszczac kosmetyki. Bardzo dziekuje za komplement i konstruktywna uwage

      Usuń
  2. Kuszą mnie pigmenty z Inglota. Niestety nie mam żadnego ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuszą mnie pigmenty z Inglota. Niestety nie mam żadnego ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serdecznie polecam, bo warto miec choc jeden w swoich zbiorach :)

      Usuń
  4. Fajnie zestawienie, szukałam tego dzięki za pomoc :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...